Poganin Poganin
370
BLOG

Krucjata przeciw sataniście

Poganin Poganin Kultura Obserwuj notkę 4

Oto ruszyła, Pierwsza Polska Nowożytna Krucjata. W słońcu błyszczą już setki tysięcy zaostrzonych ... piór, hufce zebrane, chorążowie (redaktorzy wpolityce) na stanowiskach, biskup Wrocławia zwołał, biskup Nycz błogosławi. W oblężonej twierdzy na Woronicza drży mroczny lord i zwołuje własne ciemne moce.

A ja jestem rozdwojony, między obawą a niesmakiem, między rozbawieniem a politowaniem. Aby było jasne - z punktu widzenia poganina, takiego jak ja (i Piłat), cały spór jest jedynie zabawną wewnątrzchrześcijańską awanturą. Satanizm bowiem nie jest niczym innym, jak jeszcze jedną (fakt, raczej skrajną) chrześcijańską herezją przypominającą starożytnych kainitów. Aby było zabawniej, sektą wymyśloną przez katolickich inkwizytorów, którzy zwalczając relikty pogańskiej magii płodności we Włoszech wymyślili rytuał czarnej mszy, który następnie "usłyszeli" od torturowanych wieśniaków (odsyłam do świetnej pracy Eliadego o okultyzmie i modach kulturowych). Wiem, że dla hiper-orto-katolicków poganin to to samo co satanista - chciałbym jednak stanowczo zaprotestować przeciw takiemu uproszczeniu. To bardziej krzywdzące niż powiedzieć, że katolik to to samo co świadek Jehowy czy muzułmanin albo żyd. Satanizm ma z pogaństwem tyle samo wspólnego, co religia Azteków z buddyzmem. Dla poganina bowiem, zarówno Jezus, Jahwe jak i ich osobisty wróg są postaciami z zupełnie innej bajki. Tyle o powodach mojego rozbawienia.

Niesmak płynie stąd, że wprawdzie nie darzę chrześcijaństwa większą miłością niż ów Nergal, jednak sposób w jaki on to wyraża budzi we mnie zażenowanie. Żadnej ksiażki nie powinno się drzeć, nawet Main Kampf, to zwyczajne barbarzyństwo, już lepiej oddać do biblioteki czy na makulaturę, ale niszczenie książek dowodzi, iż ktoś ma zapóźnienia w edukacji, i to zupełnie elementarnej, na poziomie do lat 3. Zresztą jeszcze nikt nie zaszkodził chrześcijaństwu drąc biblię, natomiast wielu się to udało gdy zaczęli ją starannie czytać. Podobny niesmak budzi we mnie wulgarny język, zwykle mówi on bowiem więcej o mówiącym, niż o przedmiocie oszczerstw. Zawsze starałem się trzymać zasady, by wroga szanować, od wroga się uczyć i walczyć merytorycznymi argumentami, a nie bluzgami.

  Ale poza tym wszystkim jest niepokój płynący z wypowiedzi wielu nawołujących do tej antynergalowej krucjaty. Dość często stosuje się tam skrajnie uproszczone sylogizmy, na które nie okazał się odporny nawet mój idol Rafał Ziemkiewicz. Skoro satanista, to znaczy, że pragnie zła (tfu, Zła!), czyli również powszechnej zagłady wszystkiego, skoro stoi za złem, to chrześcijaństwo przeciw któremu występuje jest wcielonym dobrem (tfu, Dobrem!), a skoro tak, to antychrystianizm z definicji jest działalnością antycywilizacyjną, antyludzką, jest kultem zła, jest satanizmem. Najbardziej boli mnie, gdy ktoś utożsamia atak na chrześcijaństwo z atakiem na cywilizację Zachodu. Zgoda, chrześcijaństwo jest jednym z (jednym z, do cholery!) korzeni obecnej formy cywilizacji Zachodu. Ale są też inne korzenie, śmiem twierdzić, że zdrowsze - Rzym i Ateny. Można twierdzić, że dynamizm zachodu wynika z napięcia między tymi korzeniami, z ich konfliktu, ale jeśli ktoś twierdzi, że stając po stronie Rzymu czy Aten przeciw Jerozolimie stawia się poza cywilizacją Zachodu, to znaczy, że nie przeczytał dość starannie Quo Vadis. Innymi słowy sprzeciwiam się próbom podejmowanym  przy okazji zwalczania satanistycznych ekscesów wykluczenia z debaty publicznej w ogóle krytycznych pytań o chrześcijaństwo. Można bowiem występowac przeciw tej religii w imię wartości Zachodu, takich jak prawda, dobro publiczne, moralność etc., można to robić merytorycznie, jak to czynił Nietzsche, a nie w stylu Palikota. 

 

Poganin
O mnie Poganin

Bloguję też:: Przy kritikosie także jako Kafir i przy pantheionie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura